Zatoka Gdańska

29.05. - 05.06.2010

s/y Summertime (Van de Stadt 40)

Jastarnia, Gdańsk, Hel, Puck, Gdynia

Trasa rejsu

autor: Marek Kassur

Jastarnia - Hel - Gdańsk - Hel - Puck - Jastarnia - Gdynia (już poRejsowo)

 

s/y Summertime (Van de Stadt 40)

...w Gdańsku

 

...w Pucku

 

...i na Helu

 

 

Port zaokrętowania: Jastarnia. Na fot. bosmanat Jastarnia...

 

 

Zaczęliśmy od klaru...

 

...w sensie od przygotowania jachtu do wypłynięcia...

 

...szkolenie...

 

...v = 10 kn :-)

 

... i popłynęliśmy...

 

 

...po pierwszej wizycie na Helu - czekała nas przeprawa do Gdańska... wiatr 6-7B...

 

...przed wypłynięciem zarefowaliśmy grota...

 

Ninja na pokładzie...

 

...i w sumie wcale tak źle nie było :-) zaferowany grocik, fok sztormowy...

...po drodze minęła nas s/y Freya...

 

...juz w kanale do Mariny Gdańsk...

 

...w Gdańsku...

 

...niezłe jachty tam stały...

 

...ale nas bardziej zajęły urodziny Mirka...

 

...znajomi...

 

... i inne sprawy :-)
...takie jak np. wędkowanie, którego nikt nie zapomni, a to za sprawą rozpełzłych dżodżo :-)))

 

...wraz z zaprzyjaźnioną załogą s/y Barlovento II -

 

 

... w międzyczasie poszantowaliśmy...

 

...na obowiązkową wizytę u Kapitana Morgana :-)

 

...odwiedzaliśmy też foczki na Helu :-)

 

... i inne ciekawe miejsca :-)

 

...tym razem wietrznie, ale i słonecznie - z Helu kierunek Głębinka i Puck...

 

...dopłynęliśmy do Pucka po zmroku...

 

Puck - stary port

 

Puck - nowy port

 

...ale i tak w starym jest najfajniej!

 

...drobne prace bosmańskie...

 

... i na wieczór z Pucka - z nocnymi, drobnymi, rybackimi przygodami - pożeglowaliśmy do Jastarni...

 

...i na koniec kilka zdjęć naszej wspaniałej załogi!

 

Agatonek

 

Karolina

 

Marek

 

Marta

 

Mirek

 

Mirek - Harry

 

Gosia, Agatonek

 

Rejs bardzo udany! Jak to mówią w żeglarstwie
- nie ważne gdzie, ważne z kim!

Mieliśmy popłynąć na Bornholm, Christianso... ale jak to zazwyczaj na Bałtyku bywa... planuj planuj..., rachuj rachuj ..., a i tak wszystko na ch... :-)

Rozwiało się porządnie, odwiedziliśmy stare kąty Zatoki Gdańskiej, trochę poćwiczyliśmy manewry i też super było!

Dorsza coprawda nie złowiliśmy, Bornholmu nie zobaczyliśmy, ale czas świetnie spędziliśmy i to najważniejsze!

Ahoj i do spotkania na kolejnych wyprawach!

Gosia